sobota, 17 marca 2012

koniec krupienicy

wcale nie taki smutny, bo dzielnie sponsorowała moje wyżywienie przez ostatni tydzień :) uwierzcie, pół kilo kaszy to nie byle co :P krupienica to lalka obrzędowa, wykonywana jesienią po obfitych zbiorach - napełniana po brzegi kaszą (krupami). na przednówku czyli wczesną wiosną jak teraz należy lalkę rozpruć a zawartość ze smakiem spożyć :) panna gospodarna wyglądała tak:




a w mieście już wiosna. i krokusy na trawnikach kwitną :D

3 komentarze: