środa, 1 czerwca 2011

czas na czerwiec

udało mi się - cudem! - zreanimować komputer. już towarzyszyły mi czarne wizje odzyskiwania danych z dysku. na szczęście - póki co - bydlątko działa. za to net szaleje, albo brak w ogóle sieci albo jest ale ta prędkość flegmatycznego ślimaka... eksperyment z szablonem. nie do końca udany, ale coś-tam pokombinowałam ;)

dużo się działo w życiu, za dużo. czasu i ochoty na pisanie brakło. zobaczymy co ten miesiąc przyniesie.

szczęśliwego dnia dziecka :)